premium information banner
Giełdy
+ Darmowe ogłoszenie

2024-05-21

Sadownicy z Lubelszczyzny: 100% straty po opadach gradu

Udostępnij ten artykuł

Niedawno przymrozki, a w niedzielę grad... Nic więc dziwnego, że sadownicy z powiatu opolskiego w województwie lubelskim apelują do rządu o pomoc w związku ze szkodami spowodowanymi niedzielnym gradobiciem. Według nich straty wynoszą nawet do 100%. Lubelska Izba Rolnicza domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

image

Sadownicy spotkali się w poniedziałek w gminie Chodel z wojewodą lubelskim Krzysztofem Komorskim. Zaapelowali do rządu o pomoc w związku ze stratami, które poniosły ich gospodarstwa wskutek niedzielnego gradobicia.

- Widziałem na własne oczy jeden ze zniszczonych sadów. Nie chce się wierzyć, że pogoda coś takiego może uczynić. Wygląda to tak, jakby ktoś wprost przyszedł z maczetą i wykarczował sad malin, porzeczek, truskawek. Nie zostało nic – powiedział po spotkaniu Wojewoda Lubelski.

Wojewoda zapowiedział sporządzenie szczegółowego raportu strat poniesionych przez sadowników. Raport ma zostać przedstawiony w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Gmina jest na etapie szacowania strat jeszcze po kwietniowych przymrozkach - poinformowała Karolina Rzedzicka, wójt Chodla. - Teraz doszła kolejna klęska – gradobicia. Głównie są to mechaniczne, nieodwracalne uszkodzenia na drzewach i krzewach. W wielu gospodarstwach sytuacja jest bardzo trudna, bo plon będzie na poziomie zerowym. Nasi mieszkańcy utrzymują się głównie z sadownictwa i rolnictwa, dlatego ze swojej strony proszę, żeby to nie była jakaś pomoc

Wiceprezes Związku Sadowników RP Krzysztof Cybulak przekazał, że sadownicy domagają się m.in. zmian w systemie ubezpieczeń od klęsk żywiołowych ze względu na to, że firmy ubezpieczeniowe unikają ubezpieczeń sadów i plantacji wieloletnich. Jak powiedział, plantatorzy oczekują również dopłat z funduszy unijnych na przeciwdziałanie skutkom klęsk, np. do siatek przeciwgradowych, instalacji nadkoronowych.

Związkowcy i przedstawiciele sadowników pojadą w czwartek do Sejmu na komisję rolnictwa, aby poruszyć ten temat.

Dodajmy, że Lubelska Izba Rolnicza domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na terenie Gmin Chodel, Opole Lubelskie i Józefów nad Wisłą.

W nocy z 19 na 20 maja doszło na terenie Gmin Chodel, Opole Lubelskie, Józefów nad Wisłą do gwałtownego załamania pogody, a nawałnica gradowa doprowadziła do całkowitego zniszczenia wielu upraw rolniczych, sadowniczych i plantacji jagodowych. Wystąpienie tak gwałtownych anomalii pogodowych winno zostać uznane za klęskę żywiołową i zastosowanie wobec rolników poszkodowanych nadzwyczajnych środków pomocowych - wyjaśnia Gustaw Jędrejek, prezes izby. - Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej wnioskuje o najpoważniejsze potraktowanie sytuacji, która mam miejsce na terenie Gmin Chodel, Opole Lubelskie, Józefów nad Wisłą i wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Wdrożenie wskazanych działań pomocowych pozwoli na zabezpieczenie płynności wielu poszkodowanych gospodarstw i w perspektywie czasu pozwoli przywrócić potencjał i pozycję Polskich gospodarstw sadowniczych i plantacji owoców jagodowych

foto: Lubelska Izba Rolnicza

Dodaj komentarz



1 komentarze

avatar
Ryszard 1 miesiąc temu

Masakra. Jak nie urok to sraczka. Z czego żyć w tym roku?

Podobne wiadomości

#
Strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Więcej w naszej Polityce Prywatności