Satelita zamiast komisji suszowej? Już w tym roku!
Czy jest możliwe, że zamiast komisji straty suszowe na naszym polu oceni... satelita. Już w najbliższym czasie tak właśnie może się zdarzyć.
Jak poinformował Nasz Dziennik, jeszcze w tym roku wprowadzony zostanie nowoczesny system szacowania szkód w rolnictwie. Satelitarne dane pozwolą ocenić straty spowodowane suszą.
W rozmowie z gazetą minister rolnictwa Jajn Krzysztof Ardanowski zapowiedział: – Już w tym roku chcemy prowadzić dużo prostszy system oceny skutków suszy. Dotychczasowy sprawiał problemy. Ciężko było m.in. znaleźć chętnych do komisji, bo była to działalność pro publico bono. Idziemy w kierunku aplikacji. Rolnik za ich pomocą będzie zgłaszał konieczność przeprowadzenia analizy zniszczeń na jego polu. Po tym rozpocznie się przetwarzanie danych satelitarnych – z georadarów i meteorologicznych. Informacje pobierane będą ze wszystkich możliwych baz danych i na ich podstawie oceniane będzie, jak wielkie są straty
Komisje społeczne w dotychczasowej formule służyłyby wyłącznie przy składaniu ewentualnych odwołań lub - w drodze losowania - do weryfikacji oceny wystawionej przez system elektroniczny.
Co ciekawe, jeszcze nikt w Europie jeszcze nie wprowadził tego systemu. Tak więc to polscy rolnicy jako pierwsi poznają zalety i wady satelitarnego szacowania szkód suszowych.
Jak poinformował Nasz Dziennik, zdaniem Ministerstwa Rolnictwa, rozwój technologii obserwowany w ostatnich latach wskazuje, że niebawem metody zdalnej obserwacji będą głównymi metodami analitycznymi. Co więcej, mają one także - w dużym stopniu - wyeliminować bezpośrednie obserwacje prowadzone przez człowieka. Jednak w najbliższych latach technologie zdalnej obserwacji ziemi nie wyeliminują w pełni innych metod. Powodem tego są ograniczone możliwości prowadzenia obserwacji w zakresie widzialnym i w podczerwieni.
0 komentarze