Susza: będzie jak w 2018 roku czy gorzej?
Na polach w dużej części Polski jest już bardzo sucho. Najgorzej sytuacja wygląda w centrum i na zachodzie – młode siewki nie mają wody na start, a oziminy nie mogą pobrać składników pokarmowych. Hydrolodzy potwierdzają, że stan wód jest niski, synoptycy zapowiadają, że wysokie temperatury i brak opadów utrzymają się przynajmniej do końca kwietnia, a IUNG w Puławach... nabrał wody w usta.
Aura w tym roku nie sprzyja rolnikom. Znowu jest sucho. Wysokie temperatury i bardzo mała ilość opadów wpływają na przesuszenie gleby. Do tego dochodzi jeszcze silny wiatr, który potęguje to zjawisko, zwiększając parowanie wody z gleby. Dodatkowo przenoszone przez niego kryształki piasku, uderzając w rośliny, mogą je uszkadzać i powodować erozję wietrzną.
Erozja wietrzna - zjawisko spotykane często na wiosnę 2019
W wielu regionach susza nie pozwala o też na przeprowadzenie zabiegów ochronnych. A te są już często konieczne – chowacze i słodyszek podgryzają rzepak, na zbożach pojawiają się mszyce. Również nocne przymrozki utrudniają rolnikom prace. - Chciałbym już wyjechać z zabiegiem fungicydowym na septoriozę w pszenicy, ale nie mogę z uwagi na nocne spadki temperatur – mówi Dawid Obojski z Mazowsza. - Mam nadzieję, że taka sytuacja nie potrwa długo, bo to już najwyższy czas na zwalczenie grzyba – zbyt długie zwlekanie z opryskiem może wpłynąć na stan plantacji – dodaje.
Przymrozki to problem również dla ogrodników – na plantacjach warzyw oraz w sadach mogą one poczynić znacznie większe szkody. W tym roku jabłonie i tak nie obrodzą tak hojnie, jak w poprzednim – pąków jest znacznie mniej. Za kilka dni będziemy już też wiedzieć, ile z nich przetrwa nocne „minusowe” temperatury. Jakieś straty zapewne będą, ponieważ rośliny są osłabione z uwagi na niedobory wody.
Na polach - pustynia
Rolnicy, szczególnie w zachodnich regionach Polski, alarmowali już na początku marca, że na ich polach widoczne są niedobory wody. Jednak nie tylko tam brak wilgoci był dostrzegalny. Andrzej Szurek z Lubelszczyzny wspominał, że rośliny nie były w stanie pobrać sporej części azotu wysianego jesienią, a nawozy zastosowane już wiosną również mogły być nie w pełni wykorzystane. Oczywiście, powodem jest niski poziom wody w glebie. - Generalnie jest sucho. Rośliny u nas świetnie przezimowały, były w bardzo dobrej kondycji. Ale co będzie dalej – zobaczymy – mówi.
W woj. kujawsko-pomorskim, jak mówi Pan Michał z powiatu tucholskiego – „pustynia”. - Do tej pory u nas spadło nieco ponad 80 litrów wody, z czego większość w lutym. W marcu mieliśmy tylko 7 litrów, a w kwietniu jeszcze w ogóle nie padało – podkreśla.
Dzisiaj, to jest 16 kwietnia wyczekiwany deszcz nadszedł ze wschodu nad Lubelszczyznę, Podkarpacie, Małopolskę, później chmury deszczowe przesunęły się nad Mazowsze. Pokropiło troszkę także na Pomorzu Gdańskim. Odsunie to widmo suszy, ale nie skompensuje niedoborów wody z ubiegłego roku i zimy 2018/19.
Chmury deszczowe nad Polską, 16 kwietnia 2019, godz. 17:20
Sytuacja na polach - jaka jest, każdy widzi
No, może jednak nie każdy. Chcąc dowiedzieć się, jak przedstawia się stan faktyczny, jeśli chodzi o ilość opadów, a więc też dane dotyczące ewentualnych niedoborów wody, zwróciliśmy się do Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. System Monitoringu Suszy Rolniczej IUNG to oficjalne narzędzie ministerstwa rolnictwa i rządu do określania suszy w Polsce. Dane ze stacji pomiarowych IUNG decydowały również o wypłacie odszkodowań suszowych. Instytut, pytany o suszę, nabrał wody w usta.
- Komunikat w tej sprawie będzie opublikowany ok. 25 maja, wtedy będzie pierwsza pewna informacja. A niepewnych nie „wypuszczamy” - usłyszeliśmy w IUNG. Jak mówił przedstawiciel instytutu, dopiero po 60 dniach od rozpoczęcia monitorowania sytuacji na stacjach badawczych (a pomiary rozpoczęły się 21. marca), będą dostępne wiarygodne dane. - Czekamy, aż spłyną wszystkie dane, teraz żadnych informacji nie podamy – dodał.
Taka odpowiedź to reakcja na zarzuty, które wielu rolników kierowało w zeszłym roku w stronę IUNG – w wielu miejscach w kraju stacje pomiarowe instytutu nie wykazywały suszy, pomimo że faktycznie tam ona wystąpiła. Powodem było niewystarczające i nierównomierne pokrycie stacjami badawczymi powierzchni kraju. Są miejsca, gdzie są one od siebie znacznie oddalone. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić na podstawie przesłanych z nich danych, czy w miejscowościach pomiędzy nimi opady wystąpiły, czy nie. Dlatego na wyniki pomiarów musimy teraz czekać aż dwa miesiące.
- Raczej nie może się zdarzyć, że pomiędzy jedną a drugą stacją przez okres 60 dni będzie bardzo duża różnica w wykazanej ilości opadów. Dlatego czekamy, aż spłyną wszystkie dane – usłyszeliśmy w Instytucie.
Czekają i rolnicy. Chociaż bardziej na opady, niż na dane z instytutu. A tych w najbliższym czasie może być jak na lekarstwo.
Prognozy niezbyt optymistyczne
Już na początku tego sezonu, wilgoci było dosyć mało. Poziom wód gruntowych (po suszy w poprzednim sezonie) nieco poprawił się jesienią, jednak zima nie przyniosła ze sobą większych opadów. W tym roku (podobnie, jak w poprzednim), wiosna przyszła wyjątkowo wcześnie, omijając typowe dla klimatu Polski przedwiośnie. Temperatury szybko podskoczyły do kilkunastu kresek powyżej 0 st. C, przyczyniając się do szybkiego startu ozimin i jeszcze szybszego parowania wody z gleby.
- Pod względem temperatur, luty był zdecydowanie powyżej normy, marzec również. Według naszych prognoz, w kwietniu będzie podobnie. I nawet, jeśli opady będą, to wysoka temperatura wpłynie na szybkie parowanie wody z gleby. To spowoduje, że sytuacja hydrologiczna będzie ulegała dalszemu stopniowemu pogorszeniu. Spodziewamy się, że poziom wód będzie dalej stopniowo się obniżał. Mowa tu przede wszystkim o centralnej i zachodniej Polsce – mówi Paweł Staniszewski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Sytuacja w kwietniu wygląda tak, jak rok temu. Jeśli będzie się ona przedłużać, możemy się spodziewać suszy hydrologicznej i pogłębiających się niżówek hydrologicznych – ostrzega.
Prognoza opadów w okresie od 15 do 25 kwietnia 2019
Prognozy nie wyglądają więc zbyt optymistycznie. Potwierdza to synoptyk Andrzej Kurowski: - Z najnowszych prognoz wynika, że co najmniej do końca kwietnia rozległy i stabilny wyż skandynawski zapewni słoneczną, bezdeszczową pogodę. W wielu rejonach Polski nie spadnie deszcz, a tam gdzie popada, to słabo lub symbolicznie. Od środy, 17.04 temperatura powietrza zacznie przekraczać 20 stopni. Sytuację pogorszy wzrastające zapotrzebowanie na wodę budzącej się do życia roślinności. Oszczędzajcie wodę i szykujcie się na początek suszy. Uważajcie na wzrost zagrożenia pożarowego w lasach i rosnące zapylenie powietrza! - ostrzega.
Odszkodowania na bis?
Wielu rolników wciąż jeszcze nie otrzymała wypłaty odszkodowań suszowych za ubiegły rok. Może się więc okazać, że zanim pieniądze wpłyną na ich konto, konieczne będzie ponowne szacowanie strat suszowych na ich polach. Bo odszkodowania zapewne znowu będą. Już miesiąc temu zapowiedział to minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
- Jeżeli, nie daj Boże, wydarzyłyby się jakieś klęski żywiołowe, to pomoc, podobnie, jak w zeszłym roku przy okazji suszy, byłaby bardzo duża. A boję się, żeby taka susza się nie powtórzyła, bo mamy mało opadów, zimą było mało śniegu – mówił podczas rozmowy z nami na targach AgroTech w Kielcach.
Sytuacja łudząco przypomina więc tę z zeszłego roku. Pogoda jest niemal identyczna, wilgotność gleby (a raczej jej brak) również. Co prawda jesienią ub.r. została podpisana nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, która wprowadza dopłaty państwa do ubezpieczeń od ryzyka suszy, jednak na razie nie wiadomo jeszcze, czy liczba wykupionych przez rolników polis znacząco wzrośnie. Nie wiadomo też, czy poprawią one sytuację gospodarzy. Według wyliczeń niektórych z nich, odszkodowanie z ubezpieczenia, jeśli je otrzymają, nie pokryje kosztów produkcji. Pozostaje nam więc liczyć na to, że prognozy synoptyków się nie sprawdzą, a aura będzie znacznie bardziej sprzyjająca produkcji. Czego oczywiście wszystkim rolnikom życzymy.
Renata Struzik
1 komentarze
Apokalipsa juz trwa.