premium information banner
Giełdy
+ Darmowe ogłoszenie

2020-05-18

Susze będą coraz częstsze. Co można zrobić?

Udostępnij ten artykuł

Obecny maj jest najbardziej deszczowym miesiącem w 2020 roku. Jednak nawet majowe opady nie są w stanie znacząco wpłynąć na zmniejszenie tegorocznej suszy. Eksperci nie mają wątpliwości, że prawie z każdym rokiem sytuacja będzie trudniejsza. Dlatego Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej przeprowadził analizę kształtowania i wykorzystania zasobów wodnych dla celów rolnictwa i obszarów wiejskich. Jakie wnioski płyną z analizy?

image

Już teraz w Polsce trwale zagrożonych niedoborem wody jest 35% gruntów ornych, a blisko 70% powierzchni użytków zielonych znajduje się na obszarach z jej deficytem. Zmiany klimatyczne i jedne z najniższych powierzchniowych zasobów wodnych w Europie sprawiają, że polskie rolnictwo stanęło przed jednym z największych wyzwań w ostatnich latach – deficytem wody.

Jak wynika z raportu „Analiza kształtowania i wykorzystania zasobów wodnych dla celów rolnictwa i obszarów wiejskich” przygotowanego na zlecenie Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej w ostatnich 20 latach w Polsce nie zaszły znaczące zmiany w strukturze poboru wody. Około 70% wody pobiera się na potrzeby przemysłu, 20% gospodarki komunalnej i tylko ok. 10% do nawodnień w rolnictwie, leśnictwie oraz do napełniania i uzupełniania stawów rybnych. Z opracowania jasno wynika również, że przez ostatnie lata Polacy stopniowo uczą się jak oszczędzać wodę – na potrzeby gospodarki narodowej oraz ludności pobieramy jej o 9% mniej niż jeszcze w 2000 roku.

Najbardziej poszkodowane i niedoszacowane jest jednak rolnictwo.

Statystyki nie zawierają bowiem wody zużywanej w produkcji rolnej w całym okresie wegetacji z uwzględnieniem wody pochodzącej z opadów atmosferycznych oraz wody ze źródeł nieewidencjonowanych. Autorzy raportu wskazują, że na potrzeby rolnictwa w Polsce zużywane jest rocznie ok. 51,4 mld m3 wody, czyli ponad 88% całkowitych zasobów wodnych kraju. Aż 75% z nich stanowi natomiast tzw. ślad wodny, czyli woda z opadów atmosferycznych oddawanych przez rośliny z powrotem do atmosfery.

- Obecnie w Polsce znajduje się około 100 dużych zbiorników wodnych oraz ponad 32 tys. obiektów małej retencji, w tym małych zbiorników wodnych o pojemności poniżej 5 mln m3. Pozwalają one zatrzymać w sumie około 7% średniego rocznego odpływu wody z obszaru Polski. To zbyt mało, aby racjonalnie gospodarować zasobami wodnymi i znacząco ograniczać ryzyko powodzi, a tym bardziej walczyć z suszą – mówi Mateusz Balcerowicz, koordynator opracowania.

Według autorów raportu najskuteczniejszym narzędziem w ramach gospodarki wodnej do walki z suszą w rolnictwie jest budowa obiektów tzw. małej retencji, czyli magazynowanie wody w środowisku na potrzeby lokalne, a także budowa małych zbiorników wodnych, w tym oczek wodnych, podpiętrzanie jezior oraz odtwarzanie zdolności retencyjnej w miejscu, gdzie mamy do czynienia ze spadkami wody.

Jedynym z najbardziej skutecznych, obok małej retencji i melioracji, narzędziem w walce z suszą w rolnictwie jest również dostarczenie roślinom wody za pomocą urządzeń nawadniających, opartych np. o wody podziemne, których zasoby w kraju są na dobrym poziomie. Mimo to, o ile w krajach Unii Europejskiej udział powierzchni wyposażonej w systemy nawadniające w stosunku do powierzchni użytków rolnych wynosi średnio 9,1%, to w Polsce jest to jedynie 1,9%.

Autorzy raportu podkreślają, że walka z suszą wymaga konkretnego planu działania. Powstrzymanie dewastacji istniejącej infrastruktury wodnej, nowe inwestycje w systemy melioracyjne i obiekty małej retencji oraz stworzenie lepszych warunków do łatwiejszego utrzymania ich w dobry stanie to narzędzia, które pomogą polskiemu rolnictwu dostosować się do zmian klimatu i poradzić sobie z coraz częściej występującymi suszami. Jak podkreślają autorzy raportu problemy związane z gospodarowaniem wodą w rolnictwie i na obszarach wiejskich mają bardzo szeroki zakres, przez co ich rozwiązanie wymaga zbudowania efektywnego systemu zintegrowanej gospodarki wodnej na obszarach wiejskich.

Ponieważ analizy ekspertów nie są optymistyczne, a susza z każdym rokiem postępuje widać, ze nie ma już czasu na kolejne zastanawianie się - najwyższy czas podjąć działania. Mała retencja, czyszczenie rowów i naprawa zastawek wymagają jednak ogromnych pieniędzy. Kto powinien za to zapłacić?

Dodaj komentarz



0 komentarze

Sonda

Czy uważasz, że cele i regulacje zawarte w Zielonym Ładzie UE mogą w konsekwencji doprowadzić do upadku gospodarstw indywidualnych?

Podobne wiadomości

#
Strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić. Więcej w naszej Polityce Prywatności