.svg){kind=small}
Trudny czas dla przemysłu spożywczego
Bank PKO BP poinformował, ze narastająca bariera popytu na rynku żywności powoduje, że konsumenci szukają oszczędności przekierowując uwagę na produkty podstawowe i tańsze. Choć analiza dotyczy końcówki minionego roku, zdaniem analityków ten rok dla branży spożywczej łatwy nie będzie.
- W czwartym kwartale 2022 roku branża odnotowała wzrost zysków o 18% r/r przy spowalniającym tempie wzrostu przychodów (+28% r/r vs 47% r/r). Był to drugi z rzędu kwartał, gdy koszty w przetwórstwie spożywczym wzrastały szybciej niż przychody - poinformowali analitycy sektorowi PKO BP.
Firmom coraz trudniej było przenosić wzrost kosztów na kolejne ogniwa łańcucha dystrybucji w warunkach obniżającej się siły nabywczej konsumentów. Spadek dynamiki kosztów jest efektem zmniejszenia tempa wzrostów cen surowców rolnych. Zmniejszyła się również skala wzrostu kosztów zużycia energii (+89% r/r wobec aż 3,3-krotnego wzrostu w trzecim kwartale 2022 roku). Stopniowo wygasał efekt zwiększonych zakupów żywności, które istotnie wspierały przychody branży w poprzednich kwartałach i były związane z napływem uchodźców z Ukrainy.
Analitycy oceniają, że zmniejszający się popyt na rynkach surowcowych powoduje, że tracą niektóre branże oferujące produkty masowe, o niskim stopniu przetworzenia. Uwagę zwraca odnotowana w czwartym kwartale 2022 strata w branży mleczarskiej z uwagi na spadki cen artykułów mleczarskich (masło, proszki mleczne) i wciąż wysokie ceny skupu mleka. Narastająca bariera popytu na rynku żywności powoduje, że konsumenci szukają oszczędności przekierowując uwagę na produkty podstawowe i tańsze, co mogą sugerować lepsze wyniki w przetwórstwie drobiu (choć przy malejącej dynamice), wspieranego wyższym popytem zagranicznym (luka podażowa w wyniku spadków produkcji u czołowych producentów w UE). Poprawiła się natomiast sytuacja producentów cukru (silny wzrost cen w czwartym kwartale 2022 roku).
Jakie są więc prognozy?
- Oczekujemy, że kolejne kwartały przyniosą dalsze hamowanie wzrostu przychodów branży. W pierwszym kwartale 2023 dynamika przychodów może obniżyć się do kilkunastu % r/r a w drugim kwartale zmaleć poniżej 10%. Czynnikiem kluczowym będzie spadek tempa wzrostów cen żywności oraz efekty bazy z roku ubiegłego. Niektóre branże, takie jak produkcja olejów mogą odnotować spadki przychodów - poinformował Bank PKO BP.
2 komentarze
Chleb i bułki z okolicznych piekarni wcale mi nie smakują . jakiś zatęchły zapach i smak. Karmienie Polaków światowymi odpadami będzie gwoździem do trumny całej branży przemysłu spożywczego w Polsce. I chyba dobrze, bo my , tu na wsi mamy swoje mięso, jaja, mąkę i chleb. Gospodynie uprawiają ogródki i przydomowe szklarnie . Zielenina , warzywa i pomidory pojawią się wkrótce . Pomidory ładnie kwitną bo uprawiane są ekologicznie metodą permakultury. Kury też znoszą ładne , duże , pomarańczowe jajka. Brak dochodów z uprawy zbóż wykluczy w całości zakupy nawozów, i środków ochrony roślin. Nie trzeba tez tyle części do maszyn no i paliwa staną się zbędne. Co prawda przełoży się to na dochody przedsiębiorstw branży agro , ale też ich pracowników, jednak nie nas trzeba winić za to że nie utożsamiamy się z Afryką i nikt z nas nie chce być murzynem. Rząd Prawa i Sk może sobie pożyczyć albo dodrukować banknotów , zwiększyć ich nominały i dalej sprowadzać zboże z Ukrainy lecz nic nie zmieni faktu ,że w polskiej gospodarce przez takie działanie nie będzie pieniędzy które wyprowadza się na Ukrainę , a pozostanie jedynie mocno śmierdzące gówno. Wybory 0% dla PIS
No tak, bo ludzie mają mniej w portfelach. Ja za każdym razem jak byłem w piekarnii to kupowałem drożdżówki, ale przestałem od kiedy kosztują 4 złote i więcej ... i takich przykładów pewnie jest więcej.