Węgiel już płynie do Polski. Z Kolumbii...
Kolumbia leży w Ameryce Południowej. To jeden krajów, z którego Polska właśnie zaimportowała węgiel. Pozostałe kraje, z których węgiel właśnie płynie do Polski to USA, Australia, Republika Południowej Afryki i... Indonezja. Z naszych informacji wynika, że ten węgiel jest już oferowany składom po 2 350 zł za tonę.
Wiele osób już zaopatruje się w opał na najbliższą zimę. Tymczasem zapowiedzi rządowe nie przestają zadziwiać. Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, poinformowała właśnie, że w porcie Gdańsk trwa rozładunek węgla z Kolumbii, a Spółka PGE Paliwa oczekuje na 8 statków z ponad 700 tys. ton węgla. Węgiel ma przypłynąć z Kolumbii, USA, Australii, RPA i Indonezji. Z naszych informacji wynika, że ten węgiel jest już oferowany składom po 2 350 zł za tonę.
Kolumbia, USA, Australia, RPA, Indonezja to kierunki importu węgla.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) June 2, 2022
Spółka PGE Paliwa oczekuje na 8 statków z ponad 700 tys. ton.
W Porcie Gdańsk trwa rozładunek węgla z Kolumbii
Tymczasem w szkole nas uczono, że Polska ma jedne znajwiększych zasobów węgla w Europie. Trudno więc nie dziwić się patrząc na to, co się dzieje... Zamiast dyskusji, ministerstwo klimatu proponuje zakup... drewna na opał.
- Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał. W tym roku po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne - mówi wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.
Węgiel płynie do Polski. Zadbamy o dystrybucje po całym kraju, tak aby przed najbliższym sezonem grzewczym dotarł do wszystkich potrzebujących.
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) June 1, 2022
Dyrektor Generalny Lasów Państwowych wydał w tej sprawie specjalną decyzję informującą o ,,wytycznych kierunkowych'' kupowania drewna do celów opałowych.
- Wprowadzenie decyzji stanowi reakcję na wzrost cen energii oraz materiałów opałowych. Resort klimatu i środowiska dokłada wszelkich starań, aby zapewnić dostępność drewna opałowego dla gospodarstw domowych. Ma to szczególne znaczenie dla mieszkańców terenów wiejskich, małych miasteczek, których gospodarstwa domowe nie są włączone do gminnych lub miejskich systemów ciepłowniczych - przekonuje ministerstwo.
W praktyce oznacza to, że drewno najniżej jakości, w pierwszej kolejności może zostać kupione przez mieszkańców. Decyzje rządu spotkały się z kąśliwymi uwagami opozycji.
- Ruszył program Chrust+. W ramach dywersyfikacji nośników energii, wiceminister Siarka przypomina o „możliwości zbierania gałęzi na opał” i obiecuje zadbać aby „pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne” - ironizuje poseł Artur Łącki.
Sytuacja jednak jest poważna. Rząd i opozycja przekrzykują się sloganami, a opał cały czas drożeje. Co dalej? Zachęcamy do dyskusji!
1 komentarze
2350? He he:) netto!