WPR do kosza? - po 2027 roku nie będzie budżetu rolnego w UE
Komisja Europejska zapowiedziała, ze po 2027 roku nie będzie już specjalnego budżetu na rolnictwo. Wszystkie działy gospodarki i wszystkie ,,unijne polityki'' będą włożone do jednego budżetowego worka. Rodzi to wiele pytań i wiele wątpliwości. Na pewno oznacza to koniec Wspólnej Polityki Rolnej jaką znamy.

O to, by utrzymać obecną politykę rolną zaapelowała Krajowa Rada Izb Rolniczych. Zdaniem samorządu rolniczego, polska prezydencja w Unii Europejskiej jest doskonałym czasem, by o tej sprawie nie tylko głośno mówić, ale także mądrze działać.
- Obecne propozycje zmian, które mogą doprowadzić do rezygnacji z odrębnego budżetu na Wspólną Politykę Rolną, stwarzają realne ryzyko osłabienia systemu wsparcia dla sektora rolnego - stwierdziła Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Ale to może być nie jedyny problem. Na łamach Tygodnika ,,Sieci'' publicysta Grzegorz Szafraniec zauważa, źe koniec Wspólnej Polityki Rolnej w jej dotychczasowej formie i stanowi milowy krok na drodze do marginalizacji unijnego, w tym polskiego, rolnictwa.
- Komu tak bardzo na tym zależy? - pyta Grzegorz Szafraniec.
Publicysta do najważniejszych problemów, z którymi niedługo zmierzy się rolnictwo zalicza: umowę z Mercosurem, niekontrolowany przywóz towarów z Ukrainy, skutki Zielonego Ładu, groźne choroby zwierząt, brak młodych ludzi, którzy chcieliby zostać rolnikami i... zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej.
- Zmiany te są równoznaczne z likwidacją dopłat bezpośrednich, a w najlepszym wypadku z ich marginalizacją - stwierdza autor.
Swoją opinię na łamach ,,Sieci'' wyraził też były minister rolnictwa, Robert Telus.
- Prawda jest brutalna. Komisja Europejska realizuje politykę Niemiec również w sektorze rolnym. A tutaj chodzi przecież o fundamentalną kwestię, jaką jest bezpieczeństwo żywnościowe, równie ważne jak np. silna armia – powiedział Robert Telus, były minister rolnictwa w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Sprawę komentuje także Janusz Wojciechowski, były unijny komisarz do spraw rolnictwa.
- ,,Upchnięcie" budżetu rolnego UE w jednym worku z innymi funduszami skończy się odepchnięciem rolników od dużej części funduszy. Bardzo zła koncepcja. Polska sprawuje prezydencję, z Polski jest komisarz d/s budżetu, Polska może ten zły plan zatrzymać ale chyba nawet nie próbuje - napisał w mediach społecznościowych Janusz Wojciechowski.
Były komisarz przypomina także, że miał udział w przygotowaniu opbecnego bbudżetu rolnego i może to być ostatni taki budżet.
- Budżet rolny na lata 2021-27, który w 2020 r. obroniłem i zwiększyłem, o +26 mld euro, w tym +4 mld euro dla Polski, fundusze płacone rolnikom bez kamieni milowych i warunków politycznych - to będzie zapewne ostatni taki budżet. Co na to polski rząd, polski komisarz d/s budżetu? - dodał Janusz Wojciechowski.
0 komentarze