Niemiecki gigant nawozowy zamknął fabrykę w Niemczech. Dlaczego?
Zakłady azotowe w Piesteritz (Saksonia-Anhalt) w poniedziałkowe popołudnie zamknęły na czas nieokreślony jeden ze swoich zakładów. Jak mówi redakcji niemieckiego Bilda jeden z dyrektorów zakładu, politycy wywierają na nas presję, abyśmy drastycznie ograniczyli produkcję nawozów
- Od prawie trzech lat ostrzegamy przed ogromnymi zakłóceniami na rynku nawozów. Do tej pory politycy nie zrobili absolutnie nic, aby zapobiec zalaniu europejskiego rynku tanimi rosyjskimi nawozami. Stąd określenie „krwawy nawóz”: gdy niemieccy rolnicy nawożą swoje pola, ruble toczą się w Moskwie – a wraz z nimi machina wojenna Putina - poinformowała redakcję Bilda Antje Bittner, dyrektor ds. sprzedaży (CSO) w zakładzie.
Jak czytamy, cztery dni przed świętami Bożego Narodzenia rząd federalny zniósł również podatek od magazynowania gazu dla firm z innych krajów UE. Stanowi to kolejną niekorzystną sytuację konkurencyjną niemieckiej firmy. Bittner wyjaśniała, że firmy takie jak SKW Piesteritz są „wypychane z rynku” przez tego typu decyzje rządu federalnego.
Firma wielokrotnie zwracała uwagę na te problemy. Na początku grudnia dyrektor udał się do Brukseli wraz z premierem Saksonii-Anhalt, aby poinformować przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen o niepewnej sytuacji swojego przedsiębiorstwa.
- Politycy bezczynnie przyglądali się, jak podżegacz wojenny Putin w latach 2022/23 wyeksportował do Niemiec około 920% (!) więcej krwawego nawozu niż przed wojną, napełniając w ten sposób swoje skarbce - informuje Bild.
- Teraz jesteśmy zmuszeni zareagować. Politycy wywierają na nas presję, abyśmy drastycznie ograniczyli produkcję nawozów - dodaje dyrektor Antje Bittner.
Do tej pory SKW wyprodukowało rocznie około 1,2 miliona ton amoniaku i 1,5 miliona ton mocznika, który jest ważnym surowcem do produkcji nawozów i AdBlue.
Jak wyjaśnił rzecznik firmy Christopher Profitlich, zamknięcie zakładu potrwa jeszcze kilka dni. Na razie nie będzie to miało żadnych konsekwencji dla 860 pracowników firmy. „Najpierw zostaną przeprowadzone prace konserwacyjne” – wyjaśnił rzecznik.
- Jeżeli produkcja w Niemczech jest nadal pożądana, należy pilnie obniżyć koszty zakupu energii i gazu – domaga się pani dyrektor. - Ponadto UE musi w końcu skutecznie powstrzymać sprzedaż krwawego nawozu Putina.
źródło: Bild
0 komentarze